niedziela, 2 czerwca 2013
Dwadzieścia trzy
Kilka dni później.
- Hej! Śniadanie! - usłyszałam. Zerwałam się z łóżka i upadłam na ziemię, tak bardzo się wystraszyłam. - Natalia! - krzyk. Przetarłam oczy i ujrzałam nachylającego się nade mną Karola - Nic Ci nie jest? - zapytał unosząc moje ciało.
- Nie, wszystko okej. - powiedziałam upewniwszy się, iż bezpiecznie siedzę na łóżku. - Ale za tą pobudkę to powinieneś dostać w tyłek! - powiedziałam i delikatnie się uśmiechnęłam.
- Oj nie marudź, nie wiem czy wspominałem, ale śniadanie zrobiłem. - powiedział z szelmowskim uśmiechem.
- Baaardzo śmieszne, na prawdę. - powiedziałam i wstałam, przeszłam do jadalni. Faktycznie, było śniadanie, bardzo ładnie pachnące. Zasiadłam zatem do stołu, a po chwili do pomieszczenia wszedł środkowy. - No i z czego się tak cieszysz, co? - zapytałam widząc, że uśmiech nie schodzi mu z twarzy.
- Bo Cię mam! - powiedział i mnie pocałował po czym usiadł na przeciwko mnie. Nawet miły poranek, wyłączając może tą pobudkę. Karol ostatnimi czasy ciągle przebywał w Warszawie, bo dowiedział się, że jego rodzice się rozwodzą, chciał wspierać matkę, chociaż ja i Andrzej twierdziliśmy, że ojciec Karola nie potrafił wytrzymać z jego matką i z jej charakterem i to dlatego się rozwodzą, jednak matka mojego mężczyzny twierdziła, że została zdradzona. Tak czy inaczej, Karol przy niej był, i miałam wrażenie, że bardzo jej to odpowiada, a bardziej chyba to, że nie jest ze mną. Na szczęście wrócił do mnie późnym wieczorem, już prawie kładłam się spać gdy nagle usłyszałam jak wchodzi do mieszkania, bardzo się ucieszyłam, bo cholernie za nim tęskniłam. Nie zdążyliśmy porozmawiać bo on poszedł pod prysznic a ja zasnęłam, nie zdążyliśmy też zrobić innych rzeczy, byłam zdecydowanie zbyt zmęczona.
- Jak mama? - zapytałam w końcu po chwili ciszy.
- A jak byś się czuła gdyby Cię mąż zdradzał, i to z młodszą od Ciebie o połowę kobietą? - zapytał. Cóż to była za piękna analogia do sytuacji pomiędzy mną, Mariuszem i Paulą, dobrze, że Karol nic nie wiedział, bp Paulina chyba nie była w stanie o tym powiedzieć komukolwiek, przynajmniej na razie. On wierzył swojej matce, zauważyłam zmiany w jego zachowaniu, jakby przebywanie w rodzinnym domu miało wpływ na jego zachowanie, negatywny wpływ.
- Karol, zapytałam tylko. - powiedziałam spoglądając na niego.
- Ja wiem, że Ty jej nie wierzysz. - spojrzał na mnie.
- Ale co to ma do rzeczy? - powiedziałam wyższym tonem.
- To, że powinnaś jej uwierzyć, to moja matka. - poinformował mnie z niezwykłym spokojem w głosie.
- Przyjechałeś tutaj żeby rozmawiać o swojej matce? - znów głośniej wypowiedziane zdanie.
- Ale to Ty zapytałaś!
- Zapytałam co u niej, mogłeś odpowiedzieć, że źle albo, że dobrze, a nie dręczyć temat, nie mam ochoty o niej rozmawiać Karol! - powiedziałam.
- Dobrze, porozmawiajmy o tym jak spędziłaś czas z Wroną!
- Słucham?! - oburzyłam się. - Widać działania Twojej matki, już nastawiła Cię przeciwko mnie! Dlaczego ona zawsze musi to robić? Kwestionować miłość jaką siebie obdarzamy, wytłumacz mi!
- To Ty kwestionujesz moją miłość do niej! Mój ojciec zabawiał się z inną, a Wy mówicie, że ona sobie wymyśliła wszystko!
- Nie będę tak z Tobą rozmawiać! Po co tu przyjechałeś, co?
- Bo myślałem, że jesteśmy razem, że możemy się wspierać...moja matka cierpi, zrozum to.
- Wiesz co, myślałam, że przyjechałeś bo się za mną stęskniłeś, albo dlatego, że mnie kochasz! Na taką odpowiedź liczyłam, a nie tekst o cierpieniu Twojej matki! - wykrzyczałam i wstałam z krzesła po czym przeszłam do kuchni. Miałam serdecznie dość tego wszystkiego, biedna i poszkodowana matka Karola. Jeśli traktowała swojego męża tak jak traktowała mnie to był biedny, oj biedny. Bo ja spotykałam ją rzadko a on musiał z nią mieszkać. Najgorsze było to, co robiła z Karolem, to było straszne. Czułam, ze się od siebie oddalamy, a nie chciałam tego wszystkiego spieprzyć.
- Ona przeżywa teraz ciężkie chwile, proszę Cię..- usłyszałam nalewając sobie soku do szklanki, znowu to samo, znowu gadka o niej.
- Pakuj się i wracaj do niej! - wykrzyczałam i przeszłam do sypialni.
- Natalia... - mówił.
- Czego Ty nie rozumiesz?! - znów krzyknęłam. - Idź i ją pocieszaj, kłam, że jest cudowna, że to Twój ojciec zawinił a ona jest biedna i niczemu nie winna!
- Nie mów tak...
- Wyjdź stąd! - wykrzyczałam, spojrzał na mnie po czym wziął swoją kurtkę i wyszedł. Pierwsze co trafiło do moich rąk to kubek, w całej tej złości rzuciłam nim o podłogę a on roztrzaskał się w drobny mak. Ulżyło? Wcale. Byłam na niego bardzo zła, jednak musiałam się uspokoić. Chciałam z kimś pogadać. Wybrałam więc numer Andrzeja.
- Cześć. - powiedziałam niezwykle ozięble.
- Cześć Nati, coś ważnego? Bo mam ważną sprawę, oddzwoniłbym do Ciebie. - powiedział.
- Nie, nic ważnego, trzymaj się. - rozłączyłam się i odłożyłam telefon na półkę, postanowiłam zabrać się za sprzątanie, przynajmniej tego szkła. Kiedy już to uczyniłam doprowadziłam się do porządku i uruchomiłam komputer, i coś mnie podkusiło, żeby zadzwonić do Mariusza, tak też zrobiłam.
- Tak? - usłyszałam.
- Czy faceci muszą być takimi kretynami? - zapytałam, de facto rozmawiając z facetem.
- Co się stało? - zapytał od razu.
- Ach, szkoda gadać. - skwitowałam jedynie.
- I dzwonisz, żeby mi powiedzieć, że szkoda gadać?
- Tak, tak, i Ty próbuj mnie wkurzyć, proszę bardzo!
- Ej, księżniczko, spokojnie. Ja mam przyjechać czy Ty się pofatygujesz? - zapytał, uśmiech mimowolnie pojawił się na moje twarzy.
- Ja przyjadę, nie chcę siedzieć w tym domu! - powiedziałam.
- Do zobaczenia zatem. - powiedział i zakończyliśmy rozmowę, przebrałam się i w domu u Wlazłych byłam po 30 minutach. Dopiero wtedy uświadomiłam sobie, że spotkam się najprawdopodobniej z Pauliną, i że kompletnie tego nie przemyślałam. Jednak skoro Mariusz mnie zapraszał to na pewno nie było jej w domu - tak to sobie tłumaczyłam i pomogło, bo już po chwili zdejmowałam buty a on odwieszał mój płaszcz.
- Mów co się dzieje. - powiedział nalewając soku do szklanki.
- Pokłóciłam się z Karolem. - poinformowałam.
- O co? Znowu o jego matkę? - zapytał po czym usiadł na sofie i wręczył mi szklankę z napojem.
- Dzięki. - powiedziałam. - Tak, o jego matkę! Ostatnio jest częstym tematem w naszym domu. - dodałam.
- No wiesz, dla niego to jest trudne, bo on przecież wierzy w jej niewinność...
- Owinęła go sobie w okół palca! Nie trawię tej kobiety! - powiedziałam.
- Jak Ty sobie to wyobrażasz na dłuższą metę? To Twoja przyszła teściowa.
- No nie wiem, po dzisiejszej kłótni to chyba nie będzie moją teściową...- spojrzałam w dół.
- No przestań, przecież się pogodzicie.
- Kazałam mu się do niej wynosić. - spojrzałam na niego a on delikatnie się uśmiechnął.
- Ty i Twój temperament. - dalej się uśmiechał.
- Mariusz, co ja mam zrobić?
- Pogadaj z nim, ale tak szczerze, że kochasz go, ale nie chcesz słuchać o jego matce.
- A jak to nie pomoże?
- To kopnij go w tyłek, znajdziesz sobie innego. - znów uniósł kąciki ust ku górze.
- Ty i Twoje rady, ach, Mariusz...- również się uśmiechnęłam.
- No a wyobrażasz sobie życie z taką teściową?
- No nie..
- No właśnie. - zbliżył się do mnie. - Będzie dobrze, nie martw się. - przytulił mnie, trochę pomogła mi ta rozmowa, bo Mariusz miał rację, nie mogłabym żyć w takim trójkącie, z Karolem i jego matką, o nie. Zdecydowałam się więc na szczerą rozmowę z Karolem, ale nie wiedziałam przecież gdzie on jest.
- A co z Tobą i Pauliną? - zapytałam a on momentalnie spuścił głowę.
- Zabrała Arka i wyjechała. - poinformował mnie.
- Jak to? Gdzie?
- Do swoich rodziców, powiedziała, że tam zostanie. Rzuciła pracę i...
- Kurcze, Mariusz, tak mi przykro - przytuliłam go. - Gdybyśmy nie...
- Proszę Cię, przestań. Mieliśmy romans i koniec, nie ma co gdybać. - zakończył rozmowę, tę na temat Pauliny przynajmniej. Posiedziałam u niego przez jakąś kolejną godzinę, bardzo fajnie się gadało, a miałam wrażenie, że on tego potrzebował tak samo jak ja, bo Pauliny nie było ponoć już od tego dnia, kiedy pojawiła się u mnie, miałam tylko nadzieję, że to nie skończy się jakoś tragicznie, że ona nic sobie nie zrobi. Dziwiłam się, że nic nie powiedziała nikomu, byłam przygotowana na jakiś ogólny lincz, a ona nic, wyjechała. Kompletnie mnie zaskoczyła. Postanowiłam wrócić do domu i pogadać z Karolem, w mieszkaniu byłam po kilkunastu minutach, zastałam tam Karola siedzącego na kanapie z komputerem.
- Cześć. - powiedziałam i usiadłam obok niego.
- Cześć. - odpowiedział, nawet na mnie nie spojrzał.
- Karol, musimy porozmawiać...- mówiłam spoglądając na niego.
- Kocham Cię. - powiedział odłożywszy komputer na stolik. - Nie chcę więcej się kłócić. - chwycił moje dłonie w swoje.
- Ja Ciebie też, ale widzisz co się dzieje...
- Moja...
- Nie, Karol. Nie będziesz mówił o swojej matce, nie chcę o niej słuchać. Bardzo Cie zmieniła, nie podoba mi się to, najgorsze jest to, że Ty tego nie dostrzegasz...
- To jest nonsens, Natalia! - krzyknął.
- O tym mówiłam...
- Co mam zrobić? Zerwać z nią kontakt? Nie odbierać telefonów od niej? Od własnej matki? - krzyczał.
- Po pierwsze, nie krzycz na mnie! - powiedziałam. - Po drugie, możesz się z nią kontaktować, ale powtarzam, kontaktować, a nie przebywać u niej całymi dniami, a ona nie musi do Ciebie wydzwaniać co godzinę sprawdzając czy przypadkiem się nie kochamy! - wykrzyczałam i poszłam do sypialni ze łzami w oczach.
- Wiem, zaniedbywałem Cię, przepraszam. - przytulił mnie zaraz po tym jak pojawił się w sypialni. - Ale kocham Cię, wiesz o tym. - pocałował mnie w policzek i wtedy znowu rozdzwonił się telefon, tym razem mój, i o dziwo nie była to matka Karola z pretensjami, tylko prezes Piechocki. Kazał nam przyjść do klubu, ponoć mieli być wszyscy, musieliśmy omówić kilka kwestii. Po kilkudziesięciu minutach byliśmy wszyscy w klubie, usiedliśmy z Karolem przy ogromnym stole, przy którym siedziała większość zaproszonych na spotkanie. Zaczęły się rozmowy o bankietach i imprezach kończących sezon, każdy dostał jakiś przydział gdzie i po co ma iść. Czy to do telewizji, czy na spotkanie z fanami, różne tego typu akcje były organizowane. Na sam koniec spotkania, które trwało de facto kilkadziesiąt minut, prezes wyszedł z sali, jednak wszystkim kazał pozostać na miejscach. Wrócił po kilku chwilach a za nim weszła rudowłosa kobieta.
- To Pani Beata Lis, nasz nowy spec od marketingu. - poinformował nas prezes. - Pani Beata będzie z nami do końca sezonu, a może i w następnym, lecz to ustalimy później i zastąpi Paulinę Wlazły, która zrezygnowała z pracy w naszym klubie. - dodał. Spojrzałam na Mariusza, siedział i patrzył w okno, kiedy obrócił się w końcu w moją stronę, to delikatnie się uśmiechnął, jednak był to najsmutniejszy uśmiech jakim kiedykolwiek mnie obdarował. Tęsknił za nią? Być może, ale na pewno było mu przykro.
- To wszystko, dziękuję. - powiedział prezes na koniec i wyszedł. Wstałam i wyszłam z pomieszczenia biegnąc za Mariuszem.
- Mariusz! - wołałam go, w pewnym momencie się zatrzymał. - Dlaczego zrezygnowała? - zapytałam.
- No mówiłem Ci, że się wyprowadziła. - powiedział.
- Ale, myślałam, że na chwilę a nie na kilka miesięcy.
- Nie myślę o tym, Ty też tego nie rób. - powiedział. - Lecę. - dodał i złożył delikatny pocałunek na moim policzku.
- Hej hej, poczekaj. - złapałam jego dłoń kiedy chciał odejść.
- Spokojnie, nie pójdę się upić, nie martw się o mnie. - uśmiechnął się.
- No łatwo Ci mówić, po przeżyciach z Michałem...
- Ale ja nie jestem Michał, idę do domu, wszystko sobie poukładać w głowie.
- Ale jakby coś...
- To zdzwonię, spokojnie. - znów obdarował mnie uśmiechem. - Trzymaj się. - dodał i poszedł. Wróciłam zatem do sali, w której do chłopaki witali naszą nową koleżankę.
- Beata. - powiedziała i wyciągnęła dłoń w moją stronę.
- Natalia. - odpowiedziałam ciągle gdzieś tam myśląc o Mariuszu i o tym czy aby na pewno nie pójdzie się upić, a jeśli nawet poszedłby to i tak pewnie nie chciałby mnie martwić, taki był.
- A Mariusz się mnie przestraszył, że tak szybko wyszedł? - uśmiechnęła się. Mariusz? A czy ona go zna? Może i przesadzałam, wyglądała na miłą, choć tak na prawdę była mi zupełnie obojętna.
- Nie, musiał coś załatwić. - poinformowałam ją.
- Ach, to dobrze. - znowu się uśmiechnęła. - Słyszałam, że jesteś świetna, chociaż bardzo młoda...- chciała mi się podlizać? Takie odniosłam wrażenie, no ale mi? Niby po co? Przecież ja byłam fotografem tylko.
- No jest, jest, nasz skarb! - wyrwał się do odpowiedzi Pliński, obdarowałam go uśmiechem co chyba mu się spodobało. Po całej tej ceremonii wróciliśmy z Karolem do domu.
- Hej hej, gdzie Ty się wybierasz? - zapytał obejmując mnie w talii.
- Jestem zmęczona Karol. - wtuliłam się w niego.
- Ja znam mnóstwo sposobów, żebyś się zrelaksowała. - powiedział półgłosem składając delikatne pocałunki na mojej szyi.
- Tak? To bardzo proszę, zademonstruj, chętnie skorzystam. - uśmiechnęłam się do niego, po chwili już byłam na jego rękach i mierzwiłam jego włosy, podczas gdy on pieścił swoimi ustami moją szyję i dekolt. W szybkim tempie ściągnęłam z siebie sweter i rozpięłam jego bluzę. Moje plecy dotykały ściany, a on próbował pozbyć się mojego stanika.
- To nie takie trudne kochanie. - wyszeptałam i delikatnie pomogłam mu zrobić to z czym biedak się męczył od kilkunastu sekund, w zamian za pomoc wpił się w moje usta, zaplotłam swoje dłonie na szyi mojego mężczyzny i oddałam się w pełni pocałunkom. Pozbyliśmy się ubrań, dosłownie wszystkich i moje plecy znów dotykały zimnej ściany, w całym przedpokoju było ciemno, ale żadne światło czy ciepło nie było mi potrzebne, bo miałam wtedy Karola.
- Jesteś pewna? - wyszeptał wprost do mojego ucha.
- Tak. - odpowiedziałam równie cicho jak on, po chwili poczułam go w sobie. Przygryzłam wargę i przytuliłam się do niego, a on zaczął wykonywać delikatne ruchy, którymi powodował moje delikatne pojękiwania. Dźwięk paznokci ocierających się o ścianę nie jest raczej dźwiękiem przyjemnym, jednak w połączeniu z przyspieszonym oddechem Karola i moimi odgłosami, był znośny. Moje dłonie szukały ukojenia na ścianie, we włosach Karola, na jego ciele, nawet na moim ciele. Po chwili mój siatkarz zaczął przyspieszać, i wtedy na prawdę nie wiedziałam co zrobić, wiłam się w jego objęciach jak wąż, nie sądziłam, że Kłos jest w stanie zafundować mi taką przyjemność, a jednak. W całym mieszkaniu słychać było tylko moje jęki, a on dodatkowo obcałowywał wszystkie strefy mojego ciała, które były w jego zasięgu. Pieścił moje piersi, moją szyję, całą mnie. Kiedy poczułam, że dobiegamy do szczytu tej przyjemności przyciągnęłam go do siebie i mocno objęłam go swoimi rękoma, wtedy byliśmy chyba najbliżej jak tylko można być ze sobą.
- Kocham Cię. - wyszeptał, z trudnościami ale zrobił to, miałam wrażenie, że chciałby to wykrzyczeć, lecz ja nie byłam w stanie mu odpowiedzieć, nie potrafiłam, to co ze mną robił było niesamowite, na prawdę czułam się wtedy szczęśliwa. Może i na mnie przyszedł ten czas? Tak wtedy myślałam.
_____________________________________________
VIVE, VIVE, VIVE! :)
Witam, chyba pierwszy raz od kilku tygodni dodaję rozdział tydzień po dodaniu poprzedniego, robię postępy! :)
Piszcie co sądzicie o zachowaniu Karola i o postępowaniu Natalii.
Vive Targi Kielce trzecią drużyną Europy, ach, jak cudownie grali i jakie emocje były, chyba taki przedsmak przed LŚ! Szkoda, że JJ przegrał wczoraj ale jego gra pozostawia czasami wiele do życzenia, niemniej jednak i tak zaszedł daleko patrząc na to z kim grał jeszcze rok temu a z kim gra teraz.
Ja już szaleję, bo za 5 dni pierwszy mecz Ligi Światowej, a za 7 dni, czyli za tydzień mecz w Łodzi! Już nie mogę się doczekać tej atmosfery!
A i ma być film o naszych siatkarzach, kręcili w Spale i będą kręcić też ponoć właśnie 7 czerwca na Torwarze i 9 czerwca w Atlas Arenie, premiera planowana na 2014 rok. Czy może być jeszcze lepiej?:)
Zapraszam na ósmy rozdział tutaj.
Pozdrawiam, Mercy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
wow nie pomyślałabym ze Paulina to wszystko zostawi i wyjedzie. Nie dziwię się jej, ale dość o Wlazłych ! Wiedziałam, od początku wiedziałam, że Natka i Kłos to idealna para. Jak dobrze, że się pogodzili i nie kłócą się już (oby) o mamę Karola.. ;)
OdpowiedzUsuńsuper rozdział :)
buziaki i zapraszam do siebie na nowy ! ;) :*
Myślałam już, że się rozstaną... Paulina wyjechała, nie spodziewałam się tego. Fajny rozdział, czekam na kolejny;) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZapraszam na IX http://zsiatkowkacalezycie.blogspot.com/
UsuńPierwsze co to Iskra Iskra Iskra! Najlepsi z najlepszych ;) To nic, że brąz, ważne że podium ;)
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału - świetny ;) Chociaż nie spodziewałam się, że Paula zabierze Arka i tak po prostu wyjedzie. Początkowo myślałam, że na tym walnym zgromadzeniu powiedzą o Mariuszu i Natalce - nie pytaj, nie wiem w jakim celu ;p
Wkurza mnie matka Karola no!
Ale gdzie w tym wszystkim jest Winiarski? :)
buźki ;*
Zakręcona ;)
http://mydlo--powidlo.blogspot.com/ - zapraszam :)
Scena Karola i Natalii to magia po prostu, uwielbiam czytać jak opisujesz te sceny, a ostatnio było ich mało i już miałam się ich domagać, na szczęście nie zawiodłaś! :]
OdpowiedzUsuńNo i co, Natalia teraz będzie przychodzić sobie do Mariusza ze swoimi problemami? Podczas gdy to w dużej mierze ona rozwaliła mu małżeństwo? Tym bardziej że Szampon jest smutny i ewidentnie chce żeby Paulina z Arkiem wprowadzili się z powrotem? Nie ogarniam tego... przepraszam :D
OdpowiedzUsuńNo a Karol, co? synalek mamusi? Musi być na jej każde zawołanie? No chyba nie :D To niech się lepiej Natką ZAJMUJE :D hah
APELUJĘ O WIĘCEJ WINIARA!! :D
Pozdrawiam :*
No nieee, miało być więcej Andrzeja, a tu tylko krótka rozmowa telefoniczna...nie podoba mi się to, on ją przecież wspiera no i ogóle, niech Natalia lepiej Mariuszowi da spokój a zajmie się Andrzejem czy Karolem, swoją drogą ten drugi był na początku tego rozdziału nie do zniesienia, na szczęście wszystko dobrze się skończyło :D POZDRAWIAM :**
OdpowiedzUsuńMiło, słodko, kochają się.. Aż tęsknię za jakimś skandalem ;< Romans z Mariuszem wywoływał u mnie milion sprzecznych emocji, ale czytałam wszystko z zapartym tchem. Potem zakochany Winiarski..też się działo :D Czekam niecierpliwie na kolejną dawkę świetnych pomysłów..Wrona wkroczy do akcji? Byłoby ciekawie! Po cichutku liczę też, że to z Mariuszem coś połączy ją już na zawsze, bo jakoś nie przekonuje mnie ten związek z Karolem..coś mi w nim nie pasuje. Maminsynek z niego :D Nie mniej jednak uwielbiam czytać to, co tworzysz i obym miała okazję zajrzeć do dwudziestki czwórki już w przyszłym tygodniu :D Tak więc życzę dużo weny i obyś czymś nas zaskoczyła :D
OdpowiedzUsuńNie no miazga :D Super się czyta twojego bloga, początek i koniec cudowny, środek wiadomo, że musiałaś trochę namieszać :D
OdpowiedzUsuńA Karol jaki mistrz w pewnych sprawach :)
Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńKarol na początku niby wszystko okej, śniadanie robi, no po prostu aż za słodko, i nagle z tą matką mu odwaliło. Nie wiedziałam, że z niego taki maminsynek, masakra! Jeśli jego dziewczyna, przyjaciel, ojciec i ogólnie większość osób mówi mu, ze jego matka jest po prostu trudna z charakteru a on wierzy dalej w jej niewinność no to sorry, coś z nim nie tak. Okej, dobrze, że się pogodzili, ale jego matka nie zniknie, podejrzewam, że będą problemy z nią. Miejmy nadzieję, że jednak Natka z Karolem to przezwyciężą, chociaż ja myśle, że ta więź jaka połączyła ją i Mariusza nadal jest taka silna i wcale się nie zmieni, i w ogóle, że do siebie pasują, ale sama nie wiem czy coś z tego będzie, Mariusz się chyba bardzo przejmuje tym, tęskni może za Paulą, ale Natalię też kocha. Ciężka sprawa powiem Ci, no i na koniec: WIĘCEJ WINIARA :D Trzymaj się :)))
Karol trochę nie za fajnie zachowuje się w stosunku do Natalii. Na pierwszym miejscu stawia matkę, a Natalia jest na drugim miejscu. Nie dziwię się, że tak się zachowuje, jak również nie dziwi mnie to, że matka Karola jest głównym powodem ich kłótni.
OdpowiedzUsuńPaulina niby nic nikomu nie powiedziała o romansie Mariusza z Natalią, ale coś mi się wydaje, żw milczeć nie będzie i wszystko powie Karolowi i innym.
Nowa pani w bełchatowskim teamie? To mnie zdziwiłaś! Wydaje mi się, że Mariusza coś z nią łączy, ale to tylko takie moje małe podrjrzenia.. ;)
Co do końcówki to powiem Ci, że w końcu doczekali się takiego wieczoru, który mogli spędzić sami tyljo ze sobą! No i ważne, że obyło się bez telefonu matki Karola. Zapewne Natalia by wybuchła, gdyby takowy się pojawił.. ;)
Pozdrawiam serdecznie! ;)
mamuśka nieźle miesza w ich związku. Widać, że buntuje Karola przeciwko Natalii. Na szczęście czytając końcówkę rozdziału wszystko jakoś się ułożyło. Oby to tylko nie była cisza przed burzą...szkoda mi Mańka ale sam jest niestety sobie winien:/ mam jakieś przeczucie, że zna Beatkę;p
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na nowy rozdział:)
http://www.niedostepni-dla-siebie.blogspot.com/
Tak tak widzimy postępy <3 JEST JAK NAJBARDZIEJ OK!
OdpowiedzUsuńW ogóle jest super rozdział, tylko ta Beata coś mi nie pasuje, niby miła niby ok, ale jednak coś mi w niej nie gra i zapewne bez powodu jej tu nie wsadziłaś :)
Jakiś czas temu Muzaj zaistniał w opowiadaniu.. co się z nim teraz dzieje? Troche jakby urwałaś wątek w połowie... Fajnie by było jakby się młody wykazał
OdpowiedzUsuńWłaśnie ciekawa jestem jakie ukryte atuty ma Maciek i co on byłby w stanie zaprezentować Natalii :)
UsuńNiee, Maciek do niej nie pasuje, bardziej Michał czy Mariusz.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFajne i czekam na kolejny ;) Zapraszam również do mnie http://peryferiesiatkarskie.blog.pl/2013/05/31/rozdzial-48-wesole-swieta/
OdpowiedzUsuńBoże co za zajebisty rozdział. POdoba mi sie i to strasznie ja głodna erotyków blogerka. Zacny rozdziął zaaaaaaacny :) Niechże oni się nie kłócą tylko. I więcej seksują ale bez ciąży :) Zapraszam do siebie na nowy rozdział z Michałem Kubiakiem w roli głównej niezwykleinteresujacahistoria.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Annie
http://sen-o-siatkowce.blogspot.com/ - nowe siatkarskie opowiadanie pisane przez moją skromną osóbkę - zapraszam do czytania i komentowania :)
OdpowiedzUsuńJedno się kończy, by drugie mogło się zacząć, więc zapraszam na epilog u Alka: http://ona-on-siatkowka.blogspot.com/
buźki ;*
Zakręcona ;)
Milutko się czyta to opowiadanie. Niech się pokłócą i niech Natka z nim zerwie a nie! Bardziej mi pasuje do Mariusza czy do Michała niż do Karola. No ale zrobisz jak zechcesz, jednak wątpię w trwanie tego związku.
OdpowiedzUsuńPaulina moim zdaniem coś kręci, wyjechała i nic nikomu nie powiedziała? Dziwne, co najmniej.
Pojawienie się tej całej Beaty nie zwiastuje nic dobrego, tak mi się przynajmniej wydaje.
Czekam na kolejny rozdział i serdecznie pozdrawiam :)
I tak ma być! :) Mariusz zachowuje się wreszcie normalnie, lubię takiego Mariusza! Fajnie, że związek Natalii i Karola się rozwija - zaczynam się co raz bardziej przekonywać do tej dwójki. Co do nowej osoby w zarządzie Skry, tej Beaty, hm... Nie wiem czego się spodziewać, ale jej obecność jakoś mnie niepokoi, nie mam pojęcia czemu. Zawsze chyba jestem taka uprzedzona do ludzi :p
OdpowiedzUsuńCo do filmu o siatkarzach - ja już cała się trzęsę ze szczęścia! :) I piątek - pierwszy mecz! Żyć nie umierać po prostu :)
Buziaki :*
+ tak jak prosiłaś, informuję Cię o 14 rozdziale na http://nad-przepasciaa.blogspot.com/
Karol, a może tak mamusię ściągniesz do siebie i do Natalii? Nie no, to już jest po prostu przegięcie pały, i to dość porządne. Nie rozumiem, jak można cały czas nawijać na temat mamci, jeszcze w dodatku facet? Kłos, czas dorosnąć, mamusia, mimo sprawy rozwodowej, da sobie radę. No chyba że wolisz wymienić ją na Natkę?
OdpowiedzUsuńWspółczuję Mariuszowi z całego serca. No ale cóż, chciało mu się romansować, teraz trzeba zapłacić za swoje błędy, no niestety, tak okrutne już jest to nasze ziemskie życie. :)
Pozdrawiam :*
Karol chyba rzeczywiście trochę przesadza z tą swoją mamuśką. Trochę się zrobił takim maminsynkiem, ale no mam nadzieje, że jak już się rozwiodą czy coś, to wszystko wróci do normy. Myślałam, że Natalia całkiem zerwie kontakt z Mariuszem, a tu ze sobą gadali ;o nie spodziewałam się tego za bardzo.
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział :)http://i-want-to-hold-your-hand.blogspot.com/
Nie wiedziałam, że Kłos to taki maminsynek! Żałosne to jest, że tak olewał Natalię, znaczy dobrze, że się pogodzili ale no nie wiem czy on tak zmieni swoje zachowanie nagle i przestanie ciągle gadać o matce. Wątpiące.
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy rozdział do siebie ;) buziaki !!
OdpowiedzUsuńJeśli byłabyś zainteresowana, to zapraszam do siebie na rozdział Drugi na www.wymowne-zycie.blogspot.com. Pozdrawiam. :P
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdział trzeci.
Usuńwww.wymowne-zycie.blogspot.com. ;)
Jeśli byłabyś zainteresowana, to zapraszam na nowe opowiadanie, na którym wkrótce pojawi się pierwszy rozdział: www.do-krwi.blogspot.com
Pozdrawiam. ;)
Jeśli masz tylko ochotę to zapraszam na nowy rozdział na niezwykleinteresujacahistoria.blogspot.com z B.Kurkiem w roli głównej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Annie
Zapraszam na 3 rozdział do siebie http://zyciezmiennejest.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNo nie mieli się już pokłócić o nic innego tylko o MATKĘ? :D skoro takie rzeczy doprowadzają do scysji to co będzie, jeśli Karol dowie się o romansie Natalii z Mariuszem? Swoją drogą, trochę dziwnie, że Paulina wyjechała, zabierając Arka. Byłam pewna, że zniszczy Natalii reputację w klubie i będzie chciała uprzykrzyć jej życie. Widocznie nie ma takiego zamiaru albo może szykuje superzemstę, gdzieś na jakimś odludziu... XD
OdpowiedzUsuńbtw, jeśli masz ochotę, to u mnie na un-poco-de-amor.blogspot.com nowy rozdział :)
Buziaki! :D
Kiedy będzie następny rozdział?
OdpowiedzUsuńZapraszam na Zbysia pierwszego. Sam zainteresowany pojawia się i robi dość ostre wejście :) http://sen-o-siatkowce.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZaprawszam na nowość: http://nie-wiem-gdzie-uciekly-tamte-dni.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! ;)
Zapraszam również tutaj:
Usuńhttp://everybody-needs-a-chance-at-love.blogspot.com/
;)
Super rozdział ;)
OdpowiedzUsuńhttp://always-togheter.blogspot.com/
Podro Angel <3
Zapraszam serdecznie na nowy rozdział o Igle tym razem niezwykleinteresujacahistoria.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Annie
Zapraszam na nowy rozdział:
OdpowiedzUsuńhttp://nie-wiem-gdzie-uciekly-tamte-dni.blogspot.com/
Pozdrawiam, inaccessiblegirl! ;)
hejka, zapraszam do mnie na siódemkę :) [http://un-poco-de-amor.blogspot.com]
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na nowy rozdział o Łukaszu Ż niezwykleinteresujacahistoria.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Annie
Zapraszam na trzeci epizod o Zbyszku i zbuntowanej szesnastolatce Mam nadzieję, że miło będzie Ci się czytać i pozostawisz po sobie ślad. Słonecznego tygodnia ;* http://sen-o-siatkowce.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńA kiedy nowy rozdział? Tęsknię za tym opowiadaniem ;*
zapraszam na nowy rozdział i tak btw kiedy u Ciebie pojawi się coś nowego ? :))):*
OdpowiedzUsuńZapraszam na XIII http://zsiatkowkacalezycie.blogspot.com/. Kiedy będzie coś nowego?
OdpowiedzUsuńzapraszam na rozdział ósmy na http://un-poco-de-amor.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńMój mózg ;_;
OdpowiedzUsuńsuper rozdział jak zawsze :) zapraszam do siebie http://siatkowkawmojejglowie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKiedy coś nowego? :)
OdpowiedzUsuńBędzie niedługo kolejny rozdział?
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego bloga, szczególnie za to, że wiele się w nim dzieje. Należę do grona osób, którym podoba się tyle wątków miłosnych. Szkoda, że wyszedł na jaw jej romans z Mariuszem, no ale pewnie prędzej czy później by się to stało. Tylko przykro mi z powodu Pauliny, że zdecydowała się odejść.
Ciekawa jestem matki Karola, wydaje się, jakby specjalnie to wszystko robiła. Ale mam nadzieję, że nie popsuje bardziej relacji Karola z Natalią. Są bardzo fajną parą! ;)
Pozdrawiam :) i zapraszam do siebie
dream-volleyball.blogspot.com/
http://mydlo--powidlo.blogspot.com/ - zapraszam na punkt kulminacyjny i oczywiście czekam na coś tutaj ;)
OdpowiedzUsuńHej, zapraszam do siebie na drugi rozdział. :)
OdpowiedzUsuńdream-volleyball.blogspot.com/
Pozdrawiam! :)
powinna być z Winiarem i już. idealnie do sobie pasują, poza tym z nienawiści do namiętności i wielkiej milości, mały krok, więęęc... powinien być winiar!
OdpowiedzUsuńKiedy coś nowego?
Ejjj, kiedy będzie coś nowego? Daj jakiś znak, że żyjesz w ogóle..
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na NOWE ROZDZIAŁY
OdpowiedzUsuńkissmeslowley.blogspot.com oraz
niezwykleinteresujacahistoria.blogspot.com
Pozdrawiam Annie
Kiedy będzie tutaj coś nowego? :c
OdpowiedzUsuńI przy okazji zapraszam do siebie na rozdział III. :)
dream-volleyball.blogspot.com
hej, zapraszam serdecznie do mnie na http://un-poco-de-amor.blogspot.com na dziesiątkę (: I napisz wreszcie coś nowego! Są wakacje, nie możesz wymówić się tym, że nie masz czasu! :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na jedenastkę, a Ciebie to chyba to ukatrupię! Wchodzę tu średnio co tydzień, a tu nadal nic! Czyżbyś miała nas (tj. tę wspaniałą blogową społeczność) tak perfidnie zostawić? NIEŁADNIE! :D
UsuńHeej, kiedy coś nowego kochana? :)
OdpowiedzUsuń16 i 17 rozdział na http://nad-przepasciaa.blogspot.com/, zapraszam :*
Cześć ! Zaczynam nowe opowiadanie, jeśli I rozdział Cię zainteresuje to zapraszam, jeśli nie, to przepraszam za zawracanie głowy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń"Prawda zawsze musi wyjść na jaw. Wieść o ciąży dociera do mamy i potencjalnych ojców..." - czyli jak to Kamila informuje wszystkich o swoim stanie błogosławionym i co też jej wyznaje Zbyszek ;) http://sen-o-siatkowce.blogspot.com Zapraszam gorąco do czytania i komentowania, a tymczasem życzę gorących wakacji ;*
OdpowiedzUsuń18 rozdział na http://nad-przepasciaa.blogspot.com/ - zapraszam :*
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowość. ;)
OdpowiedzUsuńhttp://nie-wiem-gdzie-uciekly-tamte-dni.blogspot.com/
Pozdrawiam! ;*
19-stka na http://nad-przepasciaa.blogspot.com/ :*
OdpowiedzUsuńejjj co z Tobą daj jakiś znak życia w ogóle.. to juz 7 tygodni jak nie ma nic nowego..
OdpowiedzUsuńZapraszam na XVII http://zsiatkowkacalezycie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za spam;)
Coś się stało, że tak długo rozdziału nie ma? Napisz chociaż czy zawieszasz blog czy nie?
jesteś rewelacyjna! :) CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA NASTĘPNY! :*
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana przeze mnie do nagrody Liebster Award.
OdpowiedzUsuńWięcej tutaj: http://siatkarskie-rodzenstwo.blogspot.com/2013/07/liebster-award.html
Pozdrawiam, nitka.<3
Nowy rozdział na http://i-want-to-hold-your-hand.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńCzekamy, czekamy, czekamy. Mam nadzieje, że niedługo też dodasz coś nowego :)
Boże drogi, kiedy kolejny rozdział? Ja już się nie mogę doczekać!
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Award ;)
OdpowiedzUsuńSzczegóły -http://isczaglosemserca.blogspot.com/2013/07/liebster-award.html
Będzie kiedyś nowy rozdział? Napisz chociaż czemu tak długo nic nie dodajesz...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńHej! :) Chciałabym Cię poinformować, iż zostałaś nominowana do Liebster Award. Więcej informacji zasięgniesz na moim blogu w załadkach. Buziaki! :)
OdpowiedzUsuńTy w ogóle żyjesz?! Czy zakopałaś się gdzieś w piasku i myślisz, że jak nic nie napiszesz, to będzie fajno, hę? Wracaj!
Mam nadzieje , że kolejny rozdział pojawi się już niebawem bo czekam z niecierpliwością , a tym czasem zapraszam do mnie właśnie pojawił się nowy rozdział ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam i pozdrawiam Angel <3
http://always-togheter.blogspot.com/
Gdzie jesteś? :(
OdpowiedzUsuńgdzie jesteś? :c WRACAJ DO NAS!
OdpowiedzUsuńfajnie że przejmujesz się jakimiś hejterami przez co olewasz swoich czytelników..
OdpowiedzUsuńCudowny blog, podoba mi się <3
OdpowiedzUsuńagrestaco6.blogspot.com