sobota, 23 marca 2013

Szesnaście


W trakcie tej przecudownej chwili, w której to oboje zatraciliśmy się w pocałunkach, telefon Karola dał o sobie znać. 
- Odbierz...- wyszeptałam. Uśmiechnął się jedynie i wstał z łóżka a ja momentalnie powróciłam do pozycji siedzącej. Chwycił do ręki telefon i przyłożył do ucha. Jednak to co usłyszał chyba nie ucieszyło go za bardzo gdyż w pośpiechu udał się do swojego pokoju. Ja nałożyłam sobie koc na nogi i wzięłam do ręki czekoladki. Mecz dobiegł końca więc przełączyłam na inny kanał, sportowy oczywiście. Wpatrywałam się w telewizor zajadając słodkości z białej czekolady. Po kilku minutach Karol pojawił się w salonie, szybko usiadł obok mnie. Wydawał się być podirytowany. 
- Nie powiesz mi? - zapytałam, chociaż w sumie mogło to zahaczać o stwierdzenie. 
- O czym? - zapytał podkradając mi czekoladkę i wkładając ją do ust. 
- No kto Cie tak zdenerwował. - powiedziałam spoglądając na niego, jednak on wpatrywał się w telewizor. 
- Nikt. - odparł krótko i kontynuował oglądanie, chociaż nie wiem czy interesowało go to czy bardziej chciał uciec od odpowiedzi.
- No okej, nie chcesz mi powiedzieć to nie...- powiedziałam i odwróciłam głowę w stronę telewizora. 
- O jejku, nic się nie stało. Moja mama dzwoniła, jak zwykle zapowiadając wizytę. - powiedział. 
- No ale w czym jest problem? - zapytałam. - Nie chcesz jej tutaj?
- Powiedziała, że przyjedzie tutaj z Olą i jej matką. - oznajmił w końcu. 
- Kim jest ta Ola? - wtedy i ja się zdenerwowałam. Wstał i udał się do kuchni, wrócił po chwili ze szklanką wody i zaczął nerwowo chodzić po pokoju. - Karol! - powiedziałam i wstałam. Podeszłam do niego i spojrzałam w jego oczy. 
- Nikt ważny...- powiedział obejmując mnie w talii. 
- No dobra, nie chcesz mówić to nie! - powiedziałam. Udałam się do sypialni i pierwsze co zrobiłam to wzięłam do ręki telefon. Wybrałam numer Zatiego i nacisnęłam zieloną słuchawkę. 
- Halo? - usłyszałam. 
- Cześć. 
- O cześć Nati, jak zdrówko? - zapytał. Uśmiech mimowolnie pojawił się na mojej twarzy. 
- Dobrze, dziękuję. - odpowiedziałam. - Dzwonię, bo mam do Ciebie pytanie...
- No, o co chodzi? - zapytał. 
- Kim jest Ola dla Karola? - zapytałam nieco ciszej, bałam się, że Karol mógłby usłyszeć. 
- Jak to kim, ona jest jego dziewczyną. - poinformował mnie. 
- Co kurwa?! - prawie krzyknęłam. 
- Nie wiedziałaś? 
- Nie, nie poinformował mnie. - powiedziałam wyraźnie poirytowana. 
- Nie wiem dlaczego tego nie zrobił, w sumie wszyscy o tym wiedzą...
- Wiesz Zati, ja już muszę kończyć, trzymaj się. - powiedziałam i nacisnęłam czerwoną słuchawkę. Rzuciłam telefonem o łóżko i usiadłam chowając twarz w dłoniach. Czułam się jak ostatnia dziwka, którą on chciał zaciągnąć do łóżka, i tylko tyle. Po co były te wszystkie wspólne kolacje, pocałunki i inne pierdoły? Ewidentnie chciał mnie przelecieć. A ja jak ta głupia mu uwierzyłam, bo myślałam, że ludzie tak po prostu są uczciwi i dobrzy, jednak życie utwierdzało mnie w przekonaniu, że tak nie jest. W sumie na czele tych nieuczciwych mogłam stanąć ja, jak najbardziej bym tam pasowała. Wyszłam wkurzona z sypialni i udałam się do salonu. 
- Może chcesz mi jednak o czymś powiedzieć...- powiedziałam zakładając ręce na biodra. - Albo raczej o kimś...- dodałam, moja irytacja osiągnęła stań apogeum i miałam ochotę uderzyć go w twarz. 
- Co się stało? - zapytał zmartwiony i podszedł do mnie. 
- Ola jest nikim ważnym, tak? - powiedziałam głośno. Spojrzał w moje oczy, po czym przeniósł swój wzrok na kafelki, jakby czekał na wykonanie kary. - Myślałeś, że jestem idiotką?! - zapytałam, krzyczałam, wtedy już krzyczałam. 
- Nie...Nati, to nie tak...
- Co nie tak?! Co nie tak?! Chciałeś mnie przelecieć, zaciągnąć do łóżka! Jesteś dupkiem, zwykłym dupkiem! - powiedziałam i już chciałam iść. W ostatniej chwili złapał moją rękę. 
- To nie jest tak...pozwól mi wytłumaczyć. 
- Słucham, opowiadaj. Chętnie dowiem się o tym jak bardzo musiałeś się natrudzić żebym się z Tobą przespała, żebym Cie pocałowała...słucham! - wykrzyczałam. 
- Ola jest moją dziewczyną, ale...odkąd Cie zobaczyłem...to...- chciał mi to jakoś wytłumaczyć, ale nie wiedział jak to zrobić. - Jak dowiedziałem się o tym, że mamy razem zamieszkać to byłem w siódmym niebie, nawet nie wiesz jak bardzo się cieszyłem. Tak strasznie mi się podobałaś...tfu! Podobasz, tak cholernie! Nie chciałem Cie zaciągnąć do łóżka, nie o to mi chodziło. Chciałem nawet jechać do Warszawy i rozstać się z Olką, ale ten telefon...
- Czy Ty siebie słyszysz?! Chciałeś z nią zerwać...no super! Z resztą w dupie to mam. Nie mam zamiaru Cie dalej słuchać, jesteś żałosny. - powiedziałam i wyrwałam się z jego uścisku. Weszłam do swojej sypialni i zamknęłam za sobą drzwi, pierwszy raz przekręciłam kluczyk, nie chciałam go widzieć, musiałam się uspokoić. On nie dawał za wygraną. Jednak olałam to i zaczęłam się przebierać, w końcu rzuciłam się na łóżko i zasnęłam. 

Obudziłam się, promienie słoneczne nie były dla mnie łaskawe. Wyszłam z sypialni i poszłam do kuchni, tam zastałam Karola, który coś pichcił. Podszedł do mnie i przytulił mnie, nie chciałam się mu wyrywać, bo nawet nie miałam siły. 
- Możesz z nią być...- powiedziałam. Spojrzał w moje oczy i już chciał coś powiedzieć. - Nic między nami nie ma, nie obchodzi mnie już Twoje prywatne życie. - dodałam i weszłam wgłąb kuchni. 
- Ale Ty mi nie jesteś obojętna. - powiedział i znów podszedł do mnie. 
- Ale Ty mi jesteś, zupełnie obojętny. - powiedziałam i wyjęłam z lodówki mleko. Nalałam do szklanki i poszłam do siebie, powróciłam na łóżko zasłaniając okna roletami. Znów się dobijał do moich drzwi, a ja znów to olałam. Zranił mnie, tak cholernie mnie zranił. Najpierw Michał, teraz on. Paranoja, ale jakby nie patrzeć to sama tego chciałam. 

Mijały kolejne dni, przyjechała mama Karola, Ola i jej mama. Nie dość, że u nas mieszkały to jeszcze miały do mnie pretensje. No, krótko mówiąc nie polubiłyśmy się. Ola widziała we mnie rywalkę, jej mama również, bo bardzo chciała aby jej córka wraz z Karolem tworzyli cudowną parę, mama Karola też tego chciała, a sam Karol pozostawał dość neutralny. Koczowały u nas jakiś tydzień, to był najgorszy tydzień podczas mojego pobytu tutaj. Nie dość, że musiałam przypatrywać się Oli i Karolowi to jeszcze słuchać jaka to ja nie jestem i jaką to ja mam rodzinę, że pozwoliła mi tutaj przyjechać. Mój pobyt w naszym mieszkaniu ograniczyłam do minimum, czyli do nocy. W dzień koczowałam u innych. Paradoksalnie znalazłam przyjaciółkę w Dagmarze. Tak wiem jak to brzmi, jednak na samym początku wytknęłam jej błędy, to jak zachowywała się w stosunku do Michała i co gorsza jak zachowywała się w stosunku do Oliwiera. Powiedziała, że to się zmieni, obiecała mi to. W sumie tej obietnicy dotrzymywała, bo Oli był szczęśliwy i chyba Michał też. Daga zaproponowała mi nawet, żebym zamieszkała u nich na czas pobytu gości Karola w naszym mieszkaniu, jednak stanowczo odmówiłam, gdyż nigdy się nie usuwałam przed kimś, brałam byka za rogi i walczyłam z nim. W końcu Karol z Olą oświadczyli całemu światu, że są razem, jak gdyby ktoś prócz mnie o tym nie wiedział. Jednak niestety, Ola musiała wrócić do Warszawy, ubolewałam nad tym strasznie, powtarzam, strasznie. Unikałam Karola jak tylko mogłam, co było dość trudne, lecz musiałam to robić, poniekąd miałam do niego ogromny żal, za to, że trochę jednak się mną pobawił. Ja, jako młoda osóbka, bardzo chciałam się uczyć, więc z pomocą przyszedł mi Tomek, który to jest specjalistą od marketingu w Skrze, więc jeśli nie siedziałam na boisku i nie robiłam zdjęć to siedziałam w gabinecie Tomka omawiając różne, ciekawe zjawiska. Nasze relacje pozostały czysto koleżeńskie, żeby nie było, bo różnie to u mnie bywało ze starszym mężczyznami. Zaprzyjaźniłam się też z Serbami w naszej drużynie, szaleni ludzie. Szczególnie Aleks, który to ciągał mnie po różnych restauracjach, parkach i kinach. Nie sprzeciwiałam mu się za bardzo, nawet zaczęło mi się to podobać. Z odsieczą przyszedł również Maciek, którego to ja ciągałam po różnych miejscach. Nawet z Michałem zaczęłam się dogadywać, przynajmniej w moim odczuciu, w relacji czysto przyjacielskiej. Chodziłam z nim po Oliwiera do przedszkola, chodziliśmy razem do kina na bajki, nawet czasami zmuszałam ich do pójścia ze mną na zakupy. 
- No ale która jest lepsza? Ta czy ta? - pytałam stojąc w przymierzalni. 
- Natalko, i w tej wyglądasz cudownie i w tej. - powiedział od niechcenia opierając się o jedną ze ścian. 
- Michał, miałeś mi pomóc! - powiedziałam krzyżując ręce na klatce piersiowej. 
- No dobrze, dobrze. - powiedział i pocałował mnie w policzek. - Ta czarna. - dodał. 
- Tak myślisz? Ja też tak myślę, muszę schudnąć, a na razie czarny kolor zatuszuje ten mój tłuszcz. - powiedziałam patrząc na swoje odbicie w lustrze. Michał usłyszawszy to zaczął się śmiać. 
- Ty sobie okulary kup! Gdzie Ty masz ten tłuszcz? - zapytał. 
- No wszędzie! - powiedziałam. 
- Wyglądasz super! - nagle przybiegł Oli. 
- Dziękuję. - powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
- Widzisz, młody dobrze mówi! - potwierdził słowa Oliwiera Michał. 
- Sratytaty! I tak muszę schudnąć, przytyłam przez tą Waszą chorą nadopiekuńczość. - powiedziałam. 
- Ale Ty nie jesteś gruba! - powiedział młody obejmując moje nogi. - Jesteś dużo chudsza od mojej mamy. - powiedział. 
- Oliwier! - skarcił go ojciec. 
- No co?! - zapytał dziwiąc się, bo generalnie to co mówił było prawdą. 
- Tak nie wolno Oli, mama jest piękną kobietą! - powiedziałam. - No to ta czy ta? - ponowiłam pytanie trzymając w ręce dwie sukienki. 
- Ta czerwona. - powiedział Oli a Michał zaczął się śmiać. 
- A nie możesz kupić i tej i tej? - zapytał przyjmujący. 
- Nie, dzisiaj kupiłam już 4 sukienki, a obiecałam sobie, że nie kupię więcej niż 5, bo za dużo kasy wydaję na ubrania...- powiedziałam. 
- Oj daj to! - powiedział Michał wyrywając mi dwa wieszaki z tymi sukienkami po czym wyszedł na sklep. 
- Michał! - krzyknęłam ale zdecydowanie zignorował moje słowa. Ubrałam się i razem z Oliwierem wyszliśmy w poszukiwaniu wielkoluda, jednak w sklepie go nie było. Więc wyszliśmy, siedział na ławce przed tym sklepem. 
- Proszę. - powiedział podając mi jedną z kilkunastu toreb. 
- Oszalałeś? - zapytałam. 
- Stalibyśmy tam jeszcze dwie godziny a Ty i tak byś się nie zdecydowała. - wytłumaczył. 
- I dlatego kupiłeś mi te sukienki?
- No tak, i jeszcze okulary. - powiedział i wraz z Oliwierem poszli do kolejnego sklepu. Pokręciłam tylko głową w geście niezadowolenia i poszłam za nimi. Chwyciłam rękę Michała. 
- Dziękuję, oddam Ci pieniądze jak wyjdziemy stąd. - powiedziałam. 
- Niczego mi nie będziesz oddawać. - powiedział stanowczo. 
- Ale..
- Nie ma żadnego ale, nie mogę Ci prezentu kupić? 
- Mhmm, taki prezent za kilka stów!
- Bo baaaardzo Cię lubię! - powiedział po czym pocałował mnie w policzek i kontynuowaliśmy zakupy. Tak mijały mi dni, z Michałem i Olim, było baaardzo fajnie, uwielbiałam ich towarzystwo. Ciągle niedostępną postacią dla mnie był Mariusz, który starał się, jak mógł jakoś o mnie zapomnieć. Wychodziło mu to...z różnym skutkiem. Paulina niczego nie podejrzewała, więc wszystko szło dobrze. Zapisałam się nawet na kurs chińskiego, tylko żeby nie musieć przebywać w domu z Karolem. Tak właśnie minął jakiś miesiąc, moje zdrowie nie szwankowało, a wręcz przeciwnie, wszystko było okej, mogłam robić wiele rzeczy, nawet po zakupy chodziłam sama. Znaczy czasami pomagał mi Michał na wyraźne polecenie Dagi, jednak miałam wrażenie, że jakoś nie płakał z tegoż powodu. Z Michałem świetnie się dogadywałam, po tym czasie wiedzieliśmy już o sobie prawie wszystko. Jednak musiał nadejść ten cholerny tydzień a i zarazem ten cholerny dzień, 14 lutego, dzień świętego Walentego. W tym tygodniu mieliśmy wolne aż 4 dni, więc każdy zebrał manatki i pojechał w rodzinne strony. Aleks do Serbii, Maciek do Wrocławia a Tomek nabawił się grypy. Dwa dni spędziłam z Michałem i Olim bo Daga musiała pracować jednak kolejne dwa Michał spędził z żoną, sama go o to poprosiłam, przecież też musieli mieć coś z życia. Na moje szczęście Karol również wybrał się do Warszawy. To w ogóle cud, że ta jego dziewczyna nie przyjechała do nas, bo wtedy byłabym w stanie iść i uczyć się czegoś od sprzątaczki w hali. Chociaż w sumie, jeśli chodzi o naukę z Tomkiem to była bardzo przydatna, nie ukrywam, że nawet często to ja prosiłam go, żeby coś jeszcze mi wyjaśnił, robił to, bo widział, że nie udaję, że na prawdę chcę. Pozostały mi zatem tylko dwa dni i generalnie chciałam je spędzić dość aktywnie. Planowałam jakiś jogging, wyjście na basen czy nawet pójście na siłownię.

Środa, 13 lutego. 

Obudziłam się o 14, a właściwie to obudził mnie hałas dochodzący z przedpokoju. Zerwałam się z łóżka, nie zarzuciwszy na siebie niczego praktycznie, w niebieskiej satynowej koszulce wyszłam z sypialni. Ujrzałam wysokiego mężczyznę, spojrzał na mnie i jakież było jego zdziwienie. 
- Dzień dobry. - powiedziałam zaspana. - Ja tu mieszkam. - dodałam szybko a on stał i patrzył na mnie. 
- Yyy...bo ja tu z Karolem przyjechałem, on też powiedział, że tu mieszka. 
- Aha, jak miło, że mnie poinformował o tym, że będziemy mieli gości. - powiedziałam. 
- A Pani? 
- Co ja?
- No...kim Pani jest...
- Ja mieszkam z Karolem, jestem fotografem Skry. - powiedziałam dumnie i uśmiechnęłam się. - A właśnie, gdzie jest Karol? 
- Poszedł na jakieś spotkanie. - poinformował mnie. 
- Aha, no to rozgość się...a ja się ubiorę...- powiedziałam a na jego twarzy pojawił się uśmiech. Weszłam do sypialni i zaczęłam przeszukiwać szafę, jednak najpierw postanowiłam wziąć szybki prysznic, tak też zrobiłam. Wyszłam i z szafy wyciągnęłam białe jeansy i szary sweterek, włosy spięłam w koński ogon. Ubierając się miałam wrażenie, że znam tego chłopaka, nie wiedziałam tylko skąd. 



_______________________________________________
Witam! Kolejny rozdział oddaję w Wasze ręce, piszcie czy Wam się podoba czy też nie! :)

U mnie jest cuuudowna pogoda! Słońce pięknie świeci, oczywiście jest zimno, ale chociaż jest to słońce! :)
Jestem już po treningu. Mój trener nadal jest chory, ale na zastępstwo przyszedł jakiś inny człowiek i na początek kazał mi biegać 5km, ludzie myślałam, że padnę. Moje nogi są nie do użycia dzisiaj, dlatego też będę się relaksować podczas oglądania meczu ZAKSY i JW :) 

Teraz moim głównym celem są bilety na Ligę Światową, trzeba je zdobyć! Nie mam pojęcia kiedy mają się pojawić, więc jakby ktoś coś wiedział o nich to piszcie w komentarzach :) 

Nikogo nie zmuszam do czytania, powtarzam, nie podoba się to nie czytaj :)

Zapraszam również na: http://wsidlachmilosci.blogspot.com/, gdzie pojawiła się trójka!

Dziękuję za komentarze, ale też i proszę o nie!:) To na prawdę pomaga w pisaniu :)

Pozdrawiam, Mercy.

40 komentarzy:

  1. Nie spodziewałam się takiej akcji z Karolem.Ciekawi mnie kim był ten mężczyzna.Czekam na kolejny i zapraszam.
    http://parkiet-siatka-mikasa-moje-marzenie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. cos mi się zdaje że to Wronka przyleciała do Kłosika choć pewna nie jestem :D
    a do jakiego miasta wybierasz się na ligę ? Bo ja też mam zamiar jechać na mecz :P
    Fajny rozdział tylko ten Karol... ugh nie może zerwać z tą Olą ? Oni by tworzyli taką fajną parę ;P
    buziaki :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Dopiero nadrabiam wszystko na tym blogu. Rozdziałów szesnaście ale dam radę bo po przeczytaniu pierwszej cześci tego rozdziału powyżej wiem, że to na pewno ciekawa historia. Z przeczytanego fragmentu mogę powiedzieć, że piszesz tak czytelnie, że z chęcią czyta się dalej. Zaciekawiasz ;)
    Zapraszam też do mnie: http://podwojne-cierpienie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Karol mnie wkurza. Ale i tak jest uroooooczy i ma śliczną klatę, więc mu wybaczam ;) Nie nadal nie ogarniam tego jak sie zachował.
    Za to Michał jakoś nadzwyczaj dobrze się z Dagą dogaduje. Pogodzili się na dobre czy to taka cisza przed burzą?
    Teraz tylko się zastanawiam nad tym kolesiem. Zagadka na najbliższy tydzień ;)
    zapraszam do mnie na Mydełko ;) http://mydlo--powidlo.blogspot.com/
    buźki ;*
    Zakręcona ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. No proszę! Nie spodziewałabym się tego po Karolu. Po kim jak po kim, ale po nim to nie! Jak on tak mógł, tego to nie rozumiem, eh.. No i swoją drogą cieszę się, że Natala dogaduje się z Michałem, a co najważniejsze z Dagą. ;). No i jestem ciekawa kogo to przyprowadził Karol..

    Współczuję Ci biegania tych 5km! Ja bym chyba nie dała rady. ;D. No i ja po dzisiejszych zakupach też relaksuję się przed telewizjom. ^^
    Co do biletów.. Póki co nic nie wiem na ten temat i zapewne nie będzie mi przydatna ta wiadomość. Mimo iż chcę bardzo pojechać to nie będzie mi to dane, niestety. ;c

    Czekam z niecierpliwością na następny rozdział i mam nadzieję, że dowiem się kim jest owy kolega Kłosa. ;).
    Pozdrawiam serdecznie! ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja się tu za bardzo rozpisywać nie będę bo uważam, że jest to twój kolejny świetny rozdział! Mam jedynie taką prośbę pisz częściej bo ja nie mogę się doczekać..kilka razy przeczytałam już twojego bloga bo uważam, że naprawdę jest świetny, ale zbyt długo czekamy na rozdziały :(
    To tyle ode mnie! ;D
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa i tak na marginesie chciałabym dodać, że ten wątek z Wlazłym był świetny ;D I czekam na coś podobnego (?) ;)

      Usuń
  7. grr zabić Karola! świetny rozdział jak zawsze, na bilety też poluje :D

    OdpowiedzUsuń
  8. No ostro mieszasz, ale to dobrze bo nie jest nudno :D
    Ta Ola i Karol to są siebie warci...
    Wyczuwam że ten kolega Kłosa to jakiś bardzo znany zawodnik :) Mam tylko nadzieje, ze wymyślisz kogoś poza Kurkiem, Zibim albo Dzikiem tak jak na innych blogach :)
    Pozdrawiam i czekam na nowy rozdział :>
    PS. Czytam w sidłach miłości-jest świetne :*

    OdpowiedzUsuń
  9. eeee no ale te buziaki Winiara to tak nic z niczego? że niby tylko takie przyjacielskie? czy aby na pewno? ^^
    A kim jest tajemniczy gość? :P Może Kosa, albo Cichy Pit? ;p ciekawe... :)
    Aaaa Karol nieładnie się zachował. Bez względu na wszystko nie powinien zarywać do Natalii jak ma dziewczynę... Ale Natka to ogólnie pecha ma.... otaczają ją sami 'zajęci'...
    czekam na kolejny! :)
    Pozdrawiam cieplutko! *

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli masz ochotę to zapraszam na szósteczkę http://historia-niemoralna.blogspot.com :)
      ściskam :*

      Usuń
    2. Zostałaś nominowana przeze mnie do zabawy z Varsatile Blogger :) Jeśli masz ochotę to więcej informacji uzyskasz na moim blogu a konkretnie tu --->http://historia-niemoralna.blogspot.com/p/liebster-award.html :)

      pozdrawiam :*

      Usuń
  10. Kurcze czasami nie nadążam za Natalią. Tyle się u niej dzieje ze szok. Chyba powinna sobie dać spokój z facetami ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział;) Czekam na następny, szkoda, że nie możesz codziennie dodawać;( Fajnie jakby Wlazły znowu wrócił do twoich opowiadań;) Co do biletów, to też czekam, bo ja mam zamiar wybrać się na Polska-USA do Katowic. Z tego co wiem bilety pod koniec marca lub na początku kwietnia. Czekam na nowy rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  12. A to Karol, no po nim to się czegoś takiego nie spodziewałam. Jak on mógł zrobić coś takiego. Jeśli zależy mu na Natalii, to niech wyślę tą swoją dziewczynę na drzewo :D
    Ciekawa jestem jak to dalej sie potoczy, zastanawiam się kim jest ten tajemniczy chłopak, no nic poczekamy, zobaczymy ;)
    Zapraszam do mnie :) http://lonesome-tears-in-my-eyes.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej co do rozdziału to świetny, zostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Blog ;D Pozdrawiam ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Ej, rozdział zajebisty!
    Karol i ta Ola, ach! Ma u mnie środkowy dużego minusa za to co zrobił. Chociaż w sumie mógł mówić prawdę i chciał do niej jechać i z nią zerwać, w sumie sama nie wiem, ale Karol z Natalią pasowaliby do siebie, i to bardzo!!! Znowuż chciałam Ci może podpwiedzieć, doradzić? Coś w tym stylu, że może byś Mariusza wprowadziła do tej historyjki, bo dawno go nie było! :) Wiem, że wszyscy Ci mówili, że ona jest dla niego za młoda, ale ten wątek był przezajebisty! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. No bo już sie bałam że na linii Natka- Karol coś się zaczyna dziać a na moje szczęście pojawiła sie ta Ola - a Karol oczywiście zachwał sie niefajnie. Natalka jest zarezerwowana dla Winiara i już :)
    Kim jest owy gość Kłosa. Może Cichy Pit ?
    POZDRAWIAM
    WINIAROWA:)

    OdpowiedzUsuń
  16. no po Karolu tego bym się nie spodziewała...no i cóż to za osobnik pojawiający się na końcu?!

    pozdrawiam
    http://www.niedostepni-dla-siebie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Ładnie, Kłos, ładnie. Jak ty to sobie w ogóle wyobrażałeś? Że co, pobawisz się Natalią, a potem jakby gdyby nigdy nic wrócisz do Olki? Zawiodłam się na nim, bardzo.
    Coraz bardziej lubię twojego Winiarskiego, już nie mówiąc o Olim. Po prostu robi się coraz sympatyczniejszy, a ja takiego go lubię. :)
    Kolega Karola? Mi na myśli tylko Wrona siedzi. :D

    OdpowiedzUsuń
  18. http://ona-on-siatkowka.blogspot.com/

    Zapraszam na nowy rozdział, gdzie pojawił się sam Alek ;)
    Z góry dziękuję za komentarz ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ojjj Karol,Karol :) Świetny :) Czekam na więcej :D
    Zapraszam do siebie :))
    http://sercezawszewielepiej14.blogspot.com/
    http://4volleyball44.blogspot.com/
    Mam nadzieję że zostawisz po sobie jakiś znak :3
    Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam nadzieję że to Wrona. Ostatnio nie mogę normalnie wytrzymać i mam go na tapecie :3 Shame on you Kłos! Chciałoby się mieć dwie panny ale nie :/ Dobrze że się nie dała Nata złapać bo jeszcze by cierpiała. Zapraszam do siebie na dyszke w końcu ;) :*
    Xoxo K.

    OdpowiedzUsuń
  21. Kurczę, Karol zachował się bardzo nie w porządku w stosunku do Natalii. Albo raczej do Oli, w końcu to ona była jego dziewczyną, a on tak za jej plecami romansował... Wredota.
    Jak rozumiem, Natala i Michał są teraz przyjaciółmi, zaprzyjaźniła się też z Dagą. Gdybym była w jej sytuacji czułabym się bardzo niezręcznie, ale może można się do czegoś takiego przyzwyczaić. ;)
    Nie wpadłam na żaden pomysł, kim mógł być przyjezdny, ale komentarz Kamillii tak mi zasugerował, że może faktycznie będzie nim pewien wysoki siatkarz grający z numerem 11 w drużynie, która niestety nie dostała się do finału, choć tak bardzo na to liczyłam. Jakiś pech mam, te drużyny, którym kibicuję, odpadają.
    Też poluję na bilety na LŚ. Muszę skorzystać z okazji, że siatkarze zawitają do Wrocławia, bo dolnośląskie to takie małe zadupie jeśli chodzi o męską siatkówkę. ;) A ty gdzie się wybierasz? Jakie miasto? Jakbyś dowiedziała się coś o biletach, to pisz, bo też czekam aż będą je sprzedawać. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki co są bilety na interesujące mnie miasta czyli Łodź/Wawa. Osiwiałam od ceny. Trzeba zacząć zbierać forsę no :/

      Usuń
  22. Kiedy Nowy Rozdział???? Czytam już twoje opowiadani a 4 raz, bo już nie mg się nowego rozdziału doczekać! Mam nadzięję, że Wlazły wróci, bo ten wątek był świetny!!!!!!!!!!!!!!!!!111

    OdpowiedzUsuń
  23. Wreszcie przeczytałam! Nie ukrywam, że tylko ten rozdział, ale i tak jak na moją obecną sytuację to sukces :) Mimo wszystko po tym rozdziale mniej więcej mogę się domyślić treści kilku poprzednich.
    Strasznie się cieszę, że Natka zawiązała dobre relacje z Miśkiem i Olim, Serbami i Maćkiem. Potrzebne jej są takie czysto koleżeńskie relacje.
    Sprawa Karola, hm... No nie pomyślałabym, że z niego taki cwaniaczek. Tłumaczenie się, że chciał zerwać z Olą było naprawdę beznadziejne. Nic go nie usprawiedliwia, nic.
    Jestem ciekawa, co z Walentynkami, bo skończyłaś na dzień przed nimi. No i co to za chłopak z końcówki rozdziału.
    Ogólnie lubię Twoją historię za to, że cały czas się coś zmienia, cały czas jest coś nowego i to jest naprawdę fajne. :)

    Buziaki :*
    http://nad-przepasciaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Zapraszam do siebie, na rozdział 7 :):*
    http://nad-przepasciaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Boże co ten karol sobie myślał a już zaczynało mi się podobać ,mam nadzieje ,że może jeszcze wrócą do siebie ;> śmiać mi sie chce ,bo prawie kazdy fajny zawodnik skry już ją tak oszukał omotął i o :> Zapraszam do siebie na nowy rozdział pieprznieta.blogspot.com Pozdrawiam Annie

    OdpowiedzUsuń
  26. Zapraszam na nowy rozdział. ;). Trochę późno, ale w końcu znalazłam chwilę czasu i dodałam. ;)
    http://card-amorous-feelings.blogspot.com/

    Pozdrawiam serdecznie! ;*

    OdpowiedzUsuń
  27. Z racji tego, że jutro nie będę mogła poinformować, to dzisiaj przypominam o jutrzejszym rozdziale i życzę Ci słonecznych i wesołych Świąt Wielkanocnych ;*
    http://mydlo--powidlo.blogspot.com/
    http://handball-love.blogspot.com/
    Proszę o komentarze ;)

    Buźki ;*
    Zakręcona ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Staram się nadrobić więc zapraszam na nowy rozdział. ;)
    http://card-amorous-feelings.blogspot.com/

    Pozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń
  29. Już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału! Kiedy będzie?

    OdpowiedzUsuń
  30. Jak by mi jakiś siatkarz (bo domyślam się, że jest to jakiś siatkarz) przyszedł z rana do domu to bym nie pogardziła :D

    Karol zachował się okropnie! Dupek z niego i koniec!
    Sytuacja w sklepie, jak Natalia mierzyła sukienki mistrzowska!
    Nie podoba mi się, że Natalia i Daga się stały przyjaciółkami, trzy razy nie dla tej znajomości!
    Ja też jestem za powrotem Mariusza, nie wiem czemu, ale tak go polubiłam, w tym opowiadaniu oczywiście :) Już bym chciała kolejny rozdział!!! POZDRAWIAM :**

    OdpowiedzUsuń
  31. Mnie też przypadł do gustu wątek z Szamponem, wróć do niego, bo to było takie fajne :) Karol oczywiście zachował się nie fajnie, a tak go lubiłam, no. Dobrze, że Natka ma z kim pogadać, chociaż nie wiem czy to dobrze, że tą osobą jest Dagmara, no ale niech jej będzie. Może Natalia przemówi jej do rozumu, żeby nie raniła Michała i Oliego :)

    OdpowiedzUsuń
  32. myśle ze winiar nie odpusci i bardzo dobrze zrobi bo jak naprawde cos czuje do niej to powinien walczyć :):) Myśle ze bedzie z nich fajna para:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Będzie dzisiaj nowy rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  34. Mariusz wróóóóć! Bardzo bym chciała znów go zobaczyć z Natalią, nie wiem czemu ale tak jakoś do siebie pasowali :)

    OdpowiedzUsuń
  35. WRONA?! POWIEDZ, ŻE TO JEST WRONAAA :D Uwielbiam gościa, jak to będzie on to zacznę Ci składać pokłony normalnie :D
    Karol zachował się strasznie, nie dziwię się Natalii, że nie chciała z nim przebywać w jednym mieszkaniu, no i jeszcze ta jego Ola. Ach, ciężkie życie ma ta nasza Natalka :) Fajnie, że w Miśku ma oparcie, ja tak sobie po cichu liczę na to, że oni będą razem :) Pasowaliby do siebie! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń