czwartek, 31 stycznia 2013
Siedem
Dotarliśmy pod hotel i wysiedliśmy z auta. Mariusz stwierdził, że weźmie pokój, żeby nie było podejrzeń ze strony recepcjonistek. Ja udałam, że w ogóle go nie znam i poszłam do siebie. On załatwił wszystkie formalności i ruszył w stronę mojego pokoju. Wszedł a ja właśnie ściągałam kurtkę.
- U mnie czy u Ciebie? - zapytał podchodząc do mnie. Niestety nie pozwolił mi na odpowiedź gdyż musnął moje usta swoimi.
- U Ciebie - powiedziałam kiedy już oderwaliśmy się od siebie. - Jednoosobowe łóżko może nam nie wystarczyć...- szepnęłam mu do ucha. Usłyszawszy to wziął mnie na ręce i zaczął namiętnie całować. Objęłam jego szyję i całowaliśmy się bez opamiętania. Schodził co raz niżej delikatnie całując moją szyję. Nagle - dźwięk dzwoniącego telefonu Mariusza. Oderwałam się od niego.
- Odbierz. Zeskoczyłam z niego i złapałam jego rękę, kazałam mu usiąść na łóżku.
- Tak? - odebrał.
- ...
- Stary...nie mogę teraz. - odpowiedział Mariusz a ja w tym czasie znalazłam się na łóżku, tuż za nim, zdjęłam jego kurtkę i bluzę.
- ...
- Nie - mówił. Był w samej koszulce. Zaczęłam delikatnie całować jego szyję a moje ręce powędrowały na jego klatkę piersiową. Zaczęłam kreślić na niej różne dziwne wzorki.
- ...
- Jutro, jutro...- już nie mógł mówić, chciał krzyczeć, piszczeć, jęczeć bo dotykałam jego sutków, bawiłam się nimi. Ahh jakże cudownie było słyszeć jego przyspieszony oddech.
- ...
- Dobra Michał, zdzwonimy się jutro. - na sam dźwięk tego imienia przeszyły mnie ciarki...ale ani na chwilę nie ustawałam w fundowaniu pieszczot Mariuszowi.
- ...
- No, cześć - powiedział ostatkiem spokojnego głosu. Rzucił telefon na ziemię i wstał z łózka. Wziął mnie na ręce obdarowując pocałunkami. Trzymając mnie na rękach wyszedł z pokoju.
- Mariusz, puść mnie, nie przy ludziach - powiedziałam i zeskoczyłam. Już po kilku chwilach byliśmy w jego pokoju na samej górze. Zdjęłam buty i rajtuzy, zostałam w samej sukience. On został w samej bieliźnie.
- Chodź...- chwyciłam jego rękę i zaprowadziłam go do łazienki. Zdziwił się trochę.
- W łazience? - zapytał ściągając mi sukienkę.
- W łazience. - oznajmiłam a on przybliżył się do mnie i pocałował, tak...znów tak namiętnie i agresywnie jak lubiłam. Całując mnie próbował zdjąć mój stanik, bo został tylko on. Kiedy już to uczynił, weszliśmy pod prysznic. Teraz to ja zajęłam się jego bielizną. Po chwili już jej nie miał. Staliśmy nadzy, przybliżyliśmy się do siebie i puściliśmy wodę. Pocałował mnie, najpierw tak delikatnie...potem już tylko tak jak lubiłam. Jego ręce powędrowały w dół. Całując go mierzwiłam jego włosy, choć były krótkie. Do ekstazy doprowadzał mnie swoimi palcami. Piszczałam i krzyczałam. Podobało mu się to. Kiedy przestał złapał moje ramiona i obróciłam się do niego plecami. Podeszliśmy bliżej ściany. Lewą nogę zgięłam i położyłam na murku. Przylegaliśmy do siebie całym ciałem. Poczułam jak we mnie wchodzi, zająknęłam się i oparłam rękami o ścianę. Wchodził we mnie zamaszystymi ruchami, nie potrafiłam wytrzymać. To co robił doprowadzało mnie do takiego stanu, w jakim jeszcze nigdy nie byłam. Bawił się moimi piersiami i nabrzmiałymi sutkami. On wiedział co zrobić abym oszalała ze szczęścia. Tak, szczytowałam i szczytował on, oboje, byliśmy jednością. Obróciłam się do niego przyciągnęłam do siebie a on...on znów mnie pocałował, opadnięci z sił, wyczerpani...ale nie przeszkadzało nam to we wzajemnym obdarowywaniu się pocałunkami. Dotykał całego mojego ciała, pieścił doprowadzając mnie do stanu uniesienia. - Jesteś piękna! - wyszeptał mi do ucha drżącym głosem i aż ciarki przeszyły całe moje ciało. Uśmiechnęłam się do niego i znów oddaliśmy się pocałunkom. Spojrzeliśmy sobie w oczy i wyszliśmy z pod prysznica. Mariusz spojrzał na wannę a potem na mnie zalotnym spojrzeniem. Opatulona ręcznikiem. napuściłam do wanny wody. Mariusz wyszedł z łazienki, po chwili wrócił z butelką szampana i dwoma kieliszkami. Położył na półce przy wannie, na której stały świece, które postanowił zapalić i porozstawiać po całej łazience. Zgasił światło, otworzył szampana i nalał do kieliszków. Wszedł do wanny i usiadł w ciepłej wodzie, zaraz po nim ja. Położyłam się na jego torsie, wzięliśmy kieliszki i rozkoszowaliśmy się to chwilą. Mariusz co chwilę obdarowywał mnie jakąś pieszczotą a i ja nie pozostałam mu dłużna.
- Sprawiłaś, że stałem się najszczęśliwszym człowiekiem na świecie - wyszeptał mi do ucha. Uśmiechnęłam się na te słowa, ale cóż z tego jak w świadomości mej była perspektywa nieprzyjemnej rozmowy kończącej nasz romans. Pocałowałam go, co szybko odwzajemnił. Z czasem woda stała się chłodna a po szampanie została tylko pusta butelka.
- Skąd w ogóle wziąłeś tego szampana? - zapytałam chwytając jego rękę.
- Zamówiłem na recepcji. - powiedział i pocałował moje mokre włosy. Uwielbiałam zapach jego ciała, dotyk jego dłoni i ciepło jego oddechu. Uśmiechnęłam się. - Świetnie się dogadywałaś z Oliwierem - dodał wodząc palcami po całej długości mojej ręki.
- To cudowny chłopczyk - powiedziałam. - Nie rozumiem, w ogóle nie przypomina swoich rodziców. Dagmara traktuje go jak jakąś rzecz a Michał...ehh...Michał o wszystko się czepia i tylko czeka na moje potknięcie. Dzisiaj na przykład powiedział, że nie chce żebym się zajmowała Oliwierem, bo on nie chce wyjść na nieudacznika, a przecież ja do tego dążę opiekując się Oliwierem. - wtuliłam się w Mariusza jeszcze mocniej.
- Wytłumaczę Ci to jak już wyjdziemy - powiedział.
- Co mi wytłumaczysz? - zapytałam.
- Sytuację Winiara. - oznajmił. Oderwałam się od niego, wzięłam gąbkę, nalałam na nią żelu pod prysznic i zaczęłam dokładnie myć każdą część jego ciała. Już prawie skończyłam, została tylko twarz, włosy i szyja.
- Pozwolisz, że zrobię to w inny sposób - zapytałam a on tylko się uśmiechnął, miał przepiękny uśmiech, ahh...prawie się w nim zatraciłam. Delikatnie zaczęłam całować jego szyję, aż mruczał z zachwytu. Dotarłam do ust, musnęłam je delikatnie swoimi. Potem szybko umyłam jego włosy. Następnie to on zabrał się za mycie mojego ciała. Skupiał się na swoim zadaniu, kiedy doszedł do brzucha zaczął go delikatnie całować, nie ominął ani jednego miejsca. Kiedy skończył zaczął językiem podrażniać moje sutki.
- Mariusz - próbowałam wypowiedzieć. Chwyciłam jego twarz w ręce, ale on nie przestawał. Moje jęki powodowały uśmiech na jego twarzy, poczułam jego nabrzmiałą męskość. Zbliżył się do mnie, znów chciał pozwolenia. Tak, otrzymał je. Znów miałam go w sobie, znów doprowadził mnie do stanu błogiej rozkoszy, znów byliśmy razem, znów chciałam go mieć całego, znów spowodował uśmiech i radość na mojej twarzy. Szczytując znów wbijałam paznokcie w jego plecy, doskonale wiedziałam, że to uwielbiał. Totalnie opadliśmy z sił. Mariusz szybkimi ruchami gąbką dokończył mycie mojego ciała. Wstaliśmy i wzięliśmy słuchawkę, z której leciała woda i zaczęliśmy spłukiwać z siebie pozostałości po gąbce. Wyszliśmy z wanny i opatuliliśmy się ręcznikami.
- W co ja mam się ubrać? - zapytałam wzdychając.
- Jak dla mnie to nic nie musisz ubierać - powiedział całując mój policzek.
- Mariusz! - powiedziałam przedrzeźniając się z nim.
- Czekaj. - powiedział i w ręczniku wyszedł z łazienki. Wrócił po kilku chwilach z koszulką w ręku. Szara koszulka polo z białym znakiem nike.
- Proszę - powiedział i dał mi ją. Wzięłam od niego koszulkę.
- Nie patrz - powiedziałam. Zaśmiał się i do mnie podszedł, ściągnął ze mnie prawie siłą ręcznik, nie pozostałam mu dłużna. Byliśmy całkiem nadzy z mokrymi włosami, z tym, że ja miałam w ręku koszulkę, którą szybko ubrałam. Podeszłam do niego i musnęłam jego usta.
- Jak dla mnie, to możesz zostać taki...nagi. - powiedziałam, a on mnie przytulił.
- Jak mi jest z Tobą dobrze, to Ty nawet nie wiesz - powiedział i wyszedł z łazienki. Uśmiechnęłam się i wyszłam za nim. Szybko przyodział się w bieliznę i ogólne ubranie.
- Boże! Ja muszę zdjęcia dodać! - przypomniało mi się.
- O nie, nie, nie! - powiedział, wziął mnie na ręce i położył na łóżku. Podpierał się nade mną rękoma.
- Teraz coś zjemy a potem pójdziemy spać. - oznajmił i wpił się w moje usta.
- No chyba Ty pójdziesz spać. Ja muszę się zająć zdjęciami - powiedziałam i wstałam z łóżka. Chwycił w ostatniej chwili moją rękę.
- Nie możesz zrobić tego jutro? - zapytał spoglądając mi w oczy.
- Nie. Kochanie, nie przejmuj się, Ty będziesz już słodko spał w tym czasie - powiedziałam i pocałowałam go w policzek. Spojrzałam na zegarek - 00:34. - Boże, tak późno już jest?! - byłam totalnie zaskoczona. A on? On zaśmiał się i wyszedł z pokoju bez słowa. Gdzie poszedł? Nie miałam pojęcia. W końcu wrócił, ze wszystkimi moimi zabawkami, lustrzanką, kablami, telefonem i wszystkim innym.
- Zapomniałeś o ubraniach. - stwierdziłam. Mariusz spojrzał na mnie i uśmiechnął się. - Celowo to zrobiłeś!
- O nieee! Przejrzałaś mój niecny plan!
- Mariusz!
- Tak? - podeszłam do niego i uderzyłam go delikatnie w brzuch. Chciał mnie złapać ale szybko się wyrwałam i chwyciłam laptopa. Położyłam go na łóżku.
- Muszę iść po bieliznę. - stwierdziłam i szybko wyszłam z pokoju. Weszłam do siebie i z szuflady wyciągnęłam czarne figi. Wróciłam do pokoju.
- Niee, wtedy było o wiele lepiej - powiedział.
- Mhmm, zamów coś do jedzenia, bo totalnie mnie wykończyłeś! Normalnie umieram z głodu!
- Wiesz co Ty byś mnie tak mogła wykańczać codziennie, na prawdę! - powiedział.
- Bardzo chętnie!
- Tak? A przed chwilą miałaś do mnie pretensje.
- Nie miałam pretensji, stwierdziłam tylko fakty.
- Mhmm. - chwycił telefon i zadzwonił.
- Chciałbym zamówić coś do jedzenia dla dwóch osób, obojętnie co.
- ...
- No to niech Pani zamówi coś z miasta.
- ...
- Dziękuję. Odłożył słuchawkę. Ja w czasie jego rozmowy włączyłam laptopa i podłączyłam aparat. Zaczęłam zgrywać zdjęcia.
- Będzie pizza!
- Pizza?
- Tak - oznajmił i przytulił mnie.
- Niee..- zaczął szukać telefonu.
- Co? Nie lubisz?
- Nie, nie o to chodzi, nie przestawaj mnie przytulać. - uśmiechnął się i szybko do mnie podszedł. Mocno przytulił. Siedzieliśmy tak przytuleni. - dobra włącz telewizor - powiedziałam. - ale szybko do mnie wracaj - dodałam.
- Jesteś przeurocza - powiedział szukając pilota. Znalazł i już po chwili leżeliśmy przytuleni na łóżku. Oglądaliśmy powtórkę meczu z Ligi Światowej, bo o tej godzinie tylko to leciało.
- No, to opowiadaj o tym Michale. - powiedziałam gładząc jego policzek.
- Ehh, długa historia.
- No Mariusz no...
- Okej, ale nic nie ma za darmo - powiedział.
- Tak?
- Tak. - odpowiedział spokojnie uśmiechając się do mnie. Przybliżyłam twarz do jego twarzy i musnęłam jego usta.
- No, teraz to co innego. - powiedział zadowolony.
- No! To mów!
- Ehh, no dobra. No więc...Dagmara ma kochanka.
- Co? - powiedziałam wyższym tonem.
- No, od kilku miesięcy. Dowiedział się o tym w te święta. Oczywiście wszystkiemu zaprzeczyła, a on poruszył niebo i ziemię żeby zdobyć dowody, no...i udało mu się. Wiesz...strasznie go to zabolało. Po każdym zdobytym mistrzostwie mówił, że medal dedykuje żonie i synkowi a ona mu coś takiego zrobiła. No...i to dlatego. Teraz generalnie każda kobieta to dla niego wróg.
- No jeśli ją traktował tak jak mnie to ja się nie dziwię, że go zdradzała. - powiedziałam.
- Natalia! - oburzył się. - On był przykładnym ojcem i mężem, każdą wolną chwilę spędzał z Dagmarą i Oliwierem. Kochał ją najbardziej jak potrafił, ona była na każdym jego meczu, byli wspaniałym małżeństwem.
- To dlaczego go zdradzała?
- Nie wiem, kto zrozumie kobietę.
- Błagam Cie, bez tych szowinistycznych tekstów, okej?
- Oj dobrze, dobrze, przepraszam - cmoknął mnie.
- A! To pewnie z tym kochankiem się umówiła na mieście zostawiając Oliwiera ze mną!
- Widziałaś się z nią? Kiedy?
- Przed meczem, przyszła i powiedziała, że męża szuka bo nie ma co zrobić z Oliwierem a umówiła się na mieście.
- No sama widzisz, a z tego co wiem to przez święta błagała Michała żeby jej wybaczył...
- Ja wszystko rozumiem, ale co ja mu zrobiłam? Dlaczego tak się na mnie wyżywa?
- Bronię Cię jak mogę!
- Wiem, słyszałam - uśmiechnęłam się do niego.
- Teraz każda kobieta dla niego jest jak intruz.
- No wiem, ale mnie bolą jego słowa, bo kiedyś oglądałam go jak grał i nawet go lubiłam.
- Nie przejmuj się, minie mu to, jak w końcu się z nią rozwiedzie.
- Rozwodzą się? A co z Oliwierem? - dziwiłam się.
- Ona udaje, że jest matką. Oliwiera woziła po rodzicach a sama jeździła po hotelach z tym...ahh, szkoda gadać!
- Przykre...- powiedziałam.
- Nie przejmuj się tym, poradzi sobie - powiedział i wtedy ktoś zapukał do drzwi. Mariusz wstał żeby je otworzyć. Odebrał pizze, zapłacił i wrócił do mnie.
- Mmmm, jak pachnie - powiedział i otworzył pudełko z pizzą. Wstałam z łóżka i podeszłam do stolika żeby wziąć sobie kawałek.
- Pizza w środku nocy, jakby Cie trener zobaczył teraz to byś już nie żył - śmiałam się.
- Ale na szczęście go tu nie ma! - powiedział i dalej zajadał się pizzą. Skończyliśmy jeść, poszliśmy do łazienki umyć zęby. Wyszliśmy i rzuciliśmy się na łóżko. Wyłączyliśmy telewizor.
- Dobranoc kochanie - powiedział Mariusz po czym pocałował mnie w policzek.
- Dobranoc - odparłam i odwróciłam się na bok. Mariusz przyległ do minie i objął mnie ręką. Kiedy już zasnął postanowiłam wstać i obrobić te zdjęcia. Tak tez zrobiłam choć nie było łatwo wydostać się z jego objęć, to udało mi się to po jakichś 5 minutach próbowania. Włączyłam laptopa i zabrałam się za obrabianie zdjęć. Zajęło mi to jakieś 50 minut, potem dodałam je na stronę internetową Skry i na fejsbukowego fanpage'a. Było po trzeciej nad ranem jak położyłam się obok Mariusza.
- Musiałaś? - zapytał szepcząc.
- Musiałam. - odpowiedziałam całując go w policzek. Zobaczyłam tylko jak się uśmiecha.
- Teraz już mi nie uciekniesz! - powiedział obejmując mnie.
- Nie mam takiego zamiaru.
- To dobrze. - tym razem to on pocałował mnie w policzek. Położyłam rękę na jego ręce. Jego głowa była bardzo blisko mnie, przylegaliśmy do siebie każdą częścią ciała. Minęło może kilka minut zanim ułożyliśmy się w odpowiedniej dla nas pozycji.
- Jesteś cudowna...- wyszeptał. Znów poczułam ciepło jego oddechu, ale to było nieważne, bo to co powiedział było...straszne. Z każdą sekundą nienawidziłam siebie co raz bardziej. Mówią "Nie żałuj tego co sprawiło, że na Twojej twarzy pojawił się uśmiech". No ale jak ja miałam nie żałować. Dopiero wtedy ocknęłam się z tego...stanu w jakim byłam przy Mariuszu. Myśląc o tym łzy spływały mi po policzkach i z czasem brzydziłam się sama sobą, czy ta mała kilkuletnia, grzeczna Natalia, którą kiedyś byłam pochwaliłaby zachowanie tej, już prawie...dorosłej? Nie, na pewno nie! Po moich rozmyśleniach wiedziałam jedno, to koniec, zachowałam się jak idiotka, gówniara, o której wspominał Michał! Miał rację, nie potrafiłam nawet się opanować w pożądaniu Mariusza. Za każdym razem mówiłam sobie - Muszę to zakończyć! - A jak przychodziło co do czego to byłam w stanie zrobić wszystko, byleby tylko być przy nim. Postanowiłam rano zakończyć to coś, co jest między nami. Nie mogłam tak żyć. Stwierdziłam, że dla Mariusza jest to tylko czysta fizyczność, bo może Paulina nie miała na to czasu. Tym właśnie sposobem, uspokoiłam się i uwierzyłam w to, że rozmowa pójdzie gładko. Po dłuższym czasie, zasnęłam.
____________________________________________________
OBIECUJĘ! To ostatni taki wątek z Mariuszem w roli głównej! :) Wiem, nie przepadacie za nim, więc postanowiłam Was posłuchać i coś pozmieniać. Wiadomo, już dlaczego Winiar zachowuje się tak a nie inaczej, ogólnie twierdzę, że oklepany temat z tą zdradą, ale może Was zaskoczę kontynuacją :) W ogóle chciałam powiedzieć, że jesteście cudowne <3 DZIĘKUJĘ, za wszyyyystkie komentarze, te od innych bloggerek i od anonimowych czytelniczek :) Dzięki Wam, mam niesamowitą motywację do pisania, i choć wiem, że ten rozdział może nie przypaść Wam do gustu, to i tak Was uwielbiam :))
Pozdrawiam, Mercy.
+ Komentujcie i odwiedzajcie :))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
czyli zmądrzeje?:) to dobrze! ^^
OdpowiedzUsuńkiedy nowy?;>
Świetny :D Po prostu genialny, już nie mogę się doczekać następnego :) Bardzo fajnie piszesz, od paru dni pierwsze co robię na laptopie to sprawdzam, czy nie dodałaś nowego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńZaskoczysz kontynuacją ? ;>. Hm.. Niech pomyślę. Może tym razem wyjdzie coś miedzy Natalią, a Michałem bądź Zbyszkiem? ;>. Ale mam nadzieje, że zmądrzeje i przestanie zadawać się z żonatymi facetami i pozna się bliżej z Maćkiem, o! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! ;-**
szczerze ? to właśnie tego sie spodziewałam, ale bron boze nie jestem zła. Mi sie bardzo podoba jak piszesz. lubie mariusz i nie mam nic przeciwko temu aby spotykał się z natalią. Czekam jak rozwiniesz wątek Winiara. Jestes cudowna genialna i swietna w tym co robisz. czekam na następny pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDorota
Ciesze sie ze dotrzymujesz terminów bardzo to sobie cenie. a co do odcinka. Bardzo fajny.Duzo namietnosci.Ona wydaje sie przy mariuszu szczesliwa jednak nadal nie potrawie pojąc ona ma 16 lat on 30. spoko duza roznica wieku ale jesli ona miałaby hmm no 20 lat a on 34 to co innego. Ona jest niepełnoletnia a opisujesz ja jakby była wulkanem seksu. dobra zobaczymy co z tego bedzie.lubie i mariusza i michała a wiem ze to z nim wiążesz przeszłosc natalii i nie wie po stronie którego stanąc.( przynajmniej tak mi sie wydaje z Winiarem ).
OdpowiedzUsuńMAM PYTANIE CZY PROWADZISZ JAKIS INNY BLOG ?
ZALEŻY MI NA ODPOWIEDZI BO BARDZO MI SIE PODOBA TWOJE OPOWIADANIE
Nie, na razie tylko to. Jednak mam w planach założenie czegoś nowego, ale jak będę miała więcej czasu, może w ferie :)
UsuńAHA ALE JESLI STWORZYSZ COS NOWEGO NAPISZ O TYM INFORMACJE TUTAJ A NAPEWNO NA NIEGO WEJDE IBEDE CZYTA.
UsuńMASZ TALENT I WYOBRAZNIE DZIEKI CZEMU TWORZYSZ CUDA.
PS. JESLI BEDZIESZ PISAŁA COS NOWEGO TO MOZE O WINIARZE. PROSZE !!! UWIELBIAM GO
TAK WOGÓLE TO DZIEKI ZA ODPOWIEDZ
Dziękuję za tak miłe słowa :) Jeśli zacznę nowego bloga to na pewno tutaj o tym napiszę :) A co do Winiara, to faktycznie mam plan żeby wyskrobać coś z nim, zobaczymy co z tego wyjdzie :)
UsuńPozdrawiam.
sUPER kiedy następny ?
OdpowiedzUsuńuuuuuuuuuhuhuhuhuhuh, jak pikantnie! :D
OdpowiedzUsuńbardzo fajny rozdział. <3
ogólnie lubię Mariusza. :D
pozdrawiam serdecznie! ;-)
A ja ponownie wtrącę się, bo MUZAJ. Ty chcesz by moja Gosia była z Karolem, a ja chcę MUZAJA. Hahaha. A tak a propos to zgadzam się, że mogłaby być troszkę starsza, tak nawet z 18-19 lat by było o wiele lepiej.
OdpowiedzUsuńYyy... Nie przypadł do gustu? No chyba nie! :) E tam, dlaczego to jest ostatni wątek z Mariuszem? A ja tak go lubię!
OdpowiedzUsuńCzekam na następny!
Pozdrawiam. :)
A rozdział zajebisty. :*
Usuńhttp://wspominasz.blogspot.com/ zapraszam do siebie, Michał Kubiak w roli głównej:)
OdpowiedzUsuńCo do Twojego opowiadania, cuuudowny! Taki romantyczny Maniek z kieliszkami w mojej wannie, za bardzo sie rozmażyłam:)
Uwielbiam cie!!! Pisz pisz pisz! I Dodaj jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńTo okropne. Wlazły trzyma stronę Winiara - wiadomo, bo kumple. Ale on sam zachował się jak Dagmara. Przecież Paulina też może się dowiedzieć, a wtedy rodzina się rozpadnie ;/ Dobrze, że dziewczyna uda się po rozum do głowy i to zakończy, choć będzie jej się po tym trudno z nim pracować ;)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ,dla mnie to Natalia może być z Winiarem ,a co :> Zapraszam do siebie na 2 rozdział pieprznieta.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNie chodzi o to że tego nie lubię ale o ile mnie pamięć nie myli to ona ma 16 lat dla tego to aż tak mi zgrzyta. Popraw mnie jeśli jest inaczej. Ciekawe rozwinięcie wątku Michała. Czekam na dalej bo dzieje się a ja to lubię ;)
OdpowiedzUsuńCholera, chociaż takie sceny miłe do czytania, to ja ich nie chcę z Mariuszem. Bardzo lubię gościa, ale to, jak traktuje swoją żonę jest po prostu nie do pomyślenia.
OdpowiedzUsuńA Winiarskiemu tylko współczuć. Hm, mimo tego, że żona zostawiła go dla innego, nie powinien po pozorach oceniać innych kobiet. Tak się po prostu nie robi.
Pozdrawiam :)
genialny jak kazdy poprzedni i jestem pewna ze jak kazdy następny :) lubie Szampona i Winiara więc nie wiem jak to rozegrasz ale mam nadzieję ze z którymś z nich :) czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział, mam nadzieje, że kolejne będą jeszcze bardziej zaskakujące. Czekam z niecierpliwością na następny. Pozdrawiam wszystkich Zuza ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie świetny blog, ale dziwnie jak ona by była niedługo z Winiarem, przecież to najlepszy kumpel Szampona...Szczerze nadal liczę na rozwinięcie wątku z MAĆKIEM!
OdpowiedzUsuńJestem chłopakiem i to jedyny blog który jest fajny nawet dla mnie :D Bardzo dobrze opisujesz "te sceny", tak że nawet mnie to jara. Pewnie dobra dupa z tej Natali, ale musi być odważna, skoro robi takie rzeczy z tak doświadczonym mężczyzną :)
OdpowiedzUsuńSUPER. KIEDY NASTEPNY ?
OdpowiedzUsuńTO JEST PIERWSZY BLOG KIEDY NIE MOGE SIE DOCZEKAC NASTEPNEGO ODCINKA
POZDRAWIAM
DOROTA
Kolejny rozdział dodam w niedzielę :)
UsuńPozdrawiam.
jest godzina 16 a ja już chyba z 10 razy weszłam żeby sprawdzić czy przypadkiem czegoś nie dodałaś! SUPER BLOG! :))
OdpowiedzUsuńUważam, że bardzo fajnie piszesz, ale ten rozdział to przesada. Ona ma dopiero 16 lat, a opisujesz już takie erotyczne sceny. Przepraszam jeżeli cię uraże, ale jestem szczera. Miłęgo pisanie i licze na jak najszybsze dodanie kolejnego rozdziału bez MARIUSZA! :)
OdpowiedzUsuńNie powinna zadawać się z żonatymi facetami i skupić się na Maćku ;p Zapraszam http://parkiet-siatka-mikasa-moje-marzenie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny ale nie lubię go :p Liczyłam na to, że Natalia skończy z Mariuszem, a ona robi z nim takie rzeczy. Ona się jeszcze na tej znajomości przejdzie. Jedne co jest pocieszające to wyjaśnienie sprawy Michała. Żal mi go, bo osoba którą tak bardzo kochał zrobiła mu takie świństwo.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie(dopiero się rozkręcam)
OdpowiedzUsuńhttp://spala-baby.blogspot.com/
Zapraszam do siebie na 3 rozdział pieprznieta.blogspot.com
OdpowiedzUsuńczy jest taka możliwość, żebyś dodawała jeden rozdział dziennie, bo cierpliwości mi się już kończy, jak wchodzę i nic nie ma :'C
OdpowiedzUsuńNiestety nie. Rozdziały piszę na bieżąco. Staram się jednak dodawać je najczęściej jak mogę co 3 lub 4 dni. Mam mnóstwo nauki, zajęcia pozalekcyjne i treningi. Dlatego nie jestem w stanie dodawać rozdziałów codziennie :)
UsuńWidzę że oboje lubią zabawy sutkami :p Teraz dziwnie się czuje jak patrze na zdjęcie Mariusza na ścianie :D
OdpowiedzUsuńNie, błagam! Dodaj coś szybciej! Proszę! Tak genialnie piszesz!!
OdpowiedzUsuńNominuję Cię do Libster Awards! Zachęcam do wzięcia udziału. ;>
OdpowiedzUsuńPytania znajdziesz tutaj:
http://miloscia-pisane.blogspot.com/p/libster-awards.html
ZAKOCHAŁAM SIĘ!! Od kilku dni pierwsze co robię to wchodzę na Twojego bloga żeby sprawdzić czy nie dodałaś czegoś nowego! To jest uzależnienie już! Bardzo przyjemne oczywiście :)) Pisz, pisz jak najwięcej. Nawet jakbyś książę wydała to pierwsza w kolejce byłabym to jej kupna! POZDRAWIAM. PAULINA :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na 4 rozdział pieprznieta.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ~~>Annie
Kiedy nowy rozdział? Pytam bo już nie mogę się doczekać :D Pozdrawiam cieplutko ;)
OdpowiedzUsuńKiedy coś nowego?/Daga
OdpowiedzUsuńJak się to czyta to nie można się oderwać, nie kończ z Mariuszem, fajnie się czyta to!:) Kiedy można spodziewać się następnego? bo w jednym kometarzu odpisałaś że w niedziele, więc wchodze co 5 minut! :D
OdpowiedzUsuń